BOSHAM. Czy da się zatrzymać morze?
Bosham nad Zatoką Chichester to malownicza nadmorska osada. Stara zabudowa wąskich uliczek, popularna wśród żeglarzy przystań, kafejki i sklepy z rękodziełem tworzą klimat przyciągający licznych turystów. Zatrzymaliśmy się tu na kilka godzin, wracając z rodzinnego weekendowego wypadu. Przyjechaliśmy nieświadomi ani dziwnego sposobu wymawiania nazwy miejscowości, co brzmi Bozam , ani jej intrygującej przeszłości . Pierwszym zaskoczeniem tego popołudnia był jednak widok morskiej wody, która dosłownie wpływała do Bosham, zalewając najniższą część głównej ulicy. Sytuacja nie wywierała żadnego wrażenia na mieszkańcach, wywołała za to ciekawość moich dzieci. Postanowiłem wykorzystać okazję i wytłumaczyć im (niestety, dość nieudolnie) zjawisko przypływów. Jakiś czas później dowiedzialem się, że prawdopodobnie nie byłem pierwszą osobą, która użyła przypływu w Bosham w celach, nazwijmy je 'edukacyjnych'. Król Kanut. Domena Publiczna W spisanej w XII wieku przez Henrego z Huntingdon kro...